Tomasz Latos
Marcin Kupczyk: Minister Błaszczak stwierdził, że jego resort nie wyjdzie już z propozycją nowego projektu tzw. ustawy degradacyjnej. Uważamy sprawę za zamkniętą - mówi minister. Teraz ewentualna inicjatywa jest po stronie prezydenta. Czy mamy spór na linii obóz rządzący - prezydent?
Tomasz Latos: Trudno to nazwać sporem, ale rzeczywiście doszło do weta prezydenckiego, no więc myślę, że jest inne spojrzenie na te sprawy. Pan prezydent przedstawia swoje argumenty, dlaczego to weto zastosował. Ja doskonale rozumiem pana ministra, że w takich okolicznościach, do tej sprawy nie chce wracać. Nie ma co, żeby jedna strona przekonywała drugą co do potrzeby tej ustawy, czy też druga strona, mówię o panu prezydencie, o ewentualnych niedociągnięciach. Wydaje mi się, że to podejście pana ministra, jest słuszne, pan prezydent może przesłać własną inicjatywę, robił to już parokrotnie, w czasie swojej kadencji i wydaje się, że to tyle w tej sprawie.
A jeśli z własną inicjatywą nie wyjdzie prezydent? To co z tą sprawą?
My oczywiście jeszcze mamy przed sobą kwestię odniesienia się w głosowaniu do weta prezydenckiego, no ale zakładam, że jeżeli weto prezydenckie zostanie podtrzymane, a prezydent w tej sprawie nie zrobi nic, no to jeżeli chodzi o obóz PiS nie będzie nowej inicjatywy. Być może ktoś inny, może Kukiz'15 podejmie jakąś inicjatywę.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że cel uczestników marszów pamięci, które odbywały się od 96 miesięcy, został zrealizowany. Już odsłonięto pomnik ofiar katastrofy na placu Piłsudskiego, w miejscu przyszłego pomnika Lecha Kaczyńskiego stoi postument. Ten pomnik, jak wszystko na to wskazuje, będzie odsłonięty 10 listopada. Jest to marsz ostatni, kończymy, doszliśmy do celu - powiedział Jarosław Kaczyński, stwierdził nawet, użył sformułowania: zwycięstwa. Co to jest za zwycięstwo?
Zwycięstwo przede wszystkim takie, że ten pomnik powstał, upamiętnia, podkreślmy, wszystkie 96 ofiar tej tragedii. Te osoby na pomniku są wymienione w kolejności alfabetycznej, bez jakichkolwiek funkcji. Wszyscy byli w obliczu tej tragedii równi. Wszystkich spotkała śmierć w służbie Rzeczpospolitej i to jeszcze do tego w miejscu szczególnym, bo przecież pamiętajmy, że jechali upamiętnić jedno z najbardziej tragicznych wydarzeń w ogóle w historii Polski, myślę o pomordowaniu polskich oficerów w Katyniu. Później wieloletnie kłamstwo katyńskie i w okrągłą rocznicę tamtych wydarzeń z 1940 roku, delegacja na najwyższym szczeblu państwowym ginie tragicznie. Chcę też podkreślić, że było 96 marszów, tyle ile było ofiar. Należy podziękować tym wszystkim osobom, które zaangażowały się w organizację i uczestnictwo, bo gdyby ktoś na początku zakładał, że to będzie 96 marszów, no trudno byłoby w to uwierzyć. (...).
Jarosław Kaczyński dziękując uczestnikom marszów, podziękował też Antoniemu Macierewiczowi za jego pracę przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy, ale mówił także, że były jego tezy czasem udane, czasem mniej udane. Opozycja odebrała to jako przyznanie, że podkomisja Macierewicza nie ma racji? Jarosław Kaczyński nie ufa Macierewiczowi?
Jarosław Kaczyński powiedział też, że jeszcze jakiś czas, z tego co widział, będzie trwało wyjaśnianie i dalsze śledztwo, ja słyszałem z różnych źródeł różny przekaz, że od roku nawet jeszcze do 4 lat. Przypominam, że w przeciwieństwie do tego co działo się w przeszłości, myślę przede wszystkim o stronie rządowej, zostały włączone w to badanie największe autorytety światowe jeżeli chodzi o badanie katastrof lotniczych, pobrano różnego rodzaju próbki, zrobiono różnego rodzaju badania, ekspertyzy, w tym również, bardzo szczegółowe badania bliźniaczego samolotu, po to aby móc przeprowadzić eksperymenty wirtualne, tak więc musimy czekać na wyniki tych prac.