Paweł Szramka
Marcin Kupczyk: Prezydent Andrzej Duda nie podpisał tzw. ustawy degradacyjnej czyli ustawy o pozbawieniu stopni wojskowych ludzi, którzy w latach 1943 - 1990 sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu. Prezydentowi nie podoba się przede wszystkim to, że ustawa wprowadza odpowiedzialność zbiorową.
Paweł Szramka: Tutaj bym poparł pana prezydenta w tej decyzji, faktycznie zgadzam się, że pan Kiszczak czy pan Jaruzelski to nie były osoby szczególnie zasłużone, natomiast nie można brać wszystkich do jednego worka. Ja głosowałem za tą ustawą, ale cieszę się, że jest to weto, cieszę się, że jest możliwość poprawienia tej ustawy, ponieważ zgadzam się, że każdą sprawę powinniśmy rozważać indywidualnie. (...).
Niektórzy członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego są wyciągani poza nawias odpowiedzialności. Nie wiadomo dlaczego tak często mówi się o generale Hermaszewskim, uznając go za bohatera, mówi się o tym, że on nie wiedział, że był wciągnięty do WRON, inni specjaliści mówią, że to jest niemożliwe, każdy był informowany, każdy był pytany, niemal, jak mówią dokumenty, osobiście przez generała Jaruzelskiego. Jest też wyrok sądu, który mówi, że WRON była zbrojną organizacją przestępczą.
Wobec tych osób o których głównie się mówi czyli Kiszczak i Jaruzelski, no to trochę jesteśmy spóźnieni, bo obydwu panów już nie ma na naszym świecie. Szkoda, że PiS nie chciało rozliczyć tych dwóch panów, może się bało, jak rządzili za pierwszym razem w 2005 roku. Teraz troszkę jest to polityka nad grobami. To się też może do końca nie podobać.
Co teraz? Większość parlamentarna musi teraz tę ustawę poprawić. Da się?
Na pewno się da, pytanie czy są chęci, dziwi mnie, że był taki ekspresowy tryb procedowania tej ustawy, która leżała już jakiś czas w przygotowaniu do prac w komisji, a tu praktycznie na jednym posiedzeniu została przyjęta. Zarówno weto, jak i niezadowolenie wielu osób, to wynik stanowienia prawa przez PiS, często pisania ustaw na kolanie, nie możemy do tego dopuszczać. (...).
Zmieniamy temat. PiS złożyło w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu. Drugi projekt noweli umożliwia publikacje trzech rozstrzygnięć TK z marca, lipca i listopada 2016 roku, o to toczył się bój, aby opublikować, tutaj widzimy, że rządzący robią krok w tył i chcą opublikować i trzeci projekt dotyczył przechodzenia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego, ma być taki sam dla kobiet i mężczyzn i wynieść 65 lat. Co pan sądzi o tych nowelizacjach?
Na pewno będzie w Sejmie dużo hałasu, opozycja histeryczna będzie mówiła, że wszystko zmierza w złym kierunku, do upartyjnienia sądów itd, a ja sądzę, że sądy już od dawna mamy w Polsce upartyjnione, skoro większość tych organów wybierana jest przez Sejm, no to nie może być inaczej. My mówimy, że sądy muszą być bardziej transparentne. Chcemy wprowadzić instytucję Sędziów Pokoju, jak jest w USA, gdzie drobne, lokalne sprawy, załatwiane są przez Sędziów Pokoju, sprawy są rozpatrywane bardzo szybko, podczas gdy teraz, główną bolączką wymiaru sprawiedliwości jest przewlekłość postępowań, zdarza się, że drobne sprawy trwają latami. To pochłania ogromne koszty oraz czas Polaków. Zajmijmy się zmianą sądów, żeby były dla ludzi. (...).
Paweł Kukiz mówi, że jest za likwidacją powiatów, ponieważ są siedzibą sitw i lokalnych układów. Tu mały cytat: "Po części zgadzam się z Pawłem. Mogą występować pewne układy w samorządach, są ludzie, którzy zasiadają tam od dłuższego czasu, są niereformowalni, a układy i te instytucje się zabetonowały" - tak mówi Marek Mnich, koordynator wyborów samorządowych w ugrupowaniu Kukiz'15, co będziecie chcieli z tym zrobić ?
Na pewno będziemy dążyć do tej zmiany, wszystkie kompetencje powiatu możemy rozdzielić i na gminę, i na województwo. Dużym przedsięwzięciem, które prowadzi powiat to są powiatowe urzędy pracy, kto z Państwa znalazł pracę przez PUP? Ja, albo nikogo takiego nie znam, albo znam garstkę. Są to urzędy, w których pracuje masa osób, a nie spełniają swojej roli, tak naprawdę prowadzą statystykę ilu jest bezrobotnych, ilu się zarejestrowało, ilu się wyrejestrowało. Jest to praca nikomu niepotrzebna. Rynek pracy jest już nowoczesny, pracodawcy szukają pracowników przez Internet, przez rożne portale, rzadko naprawdę zgłaszają się do urzędu pracy, żeby wyszukać wykwalifikowanych pracowników.