Tomasz Latos
Marcin Kupczyk: Panie pośle cały kraj obiegła informacji o tym, że minister Zbigniew Ziobro idzie na wojnę z mafią farmaceutyczną. Proponowane rozwiązania pozwolą ścigać mafię wywożącą leki za granicę. Projekt przygotowany w resorcie sprawiedliwości przewiduje nawet do 10 lat więzienia za nielegalny wywóz leków, do 3 lat więzienia za utrudnianie kontroli oraz 300 tys. zł kary za ukrywanie dokumentów. To niezwykle surowe kary...
Tomasz Latos: Tak, to bardzo surowe kary, ale oby coś się zmieniło, bo do tej pory państwo polskie było mało skuteczne, jeżeli chodzi o proceder nielegalnego wywożenie leków za granicę. Wartość nielegalnie eksportowanych leków sięga 2 mld zł rocznie - tak to się szacuje. To nie znaczy, że tyle państwo polskie straciło, bo te przeliczenia są bardziej skomplikowane, ale na pewno tracą polscy pacjenci, którzy mają przez to gorszy dostęp do leków. W przeszłości była swojego rodzaju zmowa na bardzo różnym szczeblu. Ja sam za czasów rządów poprzedniej koalicji złożyłem doniesienie do prokuratury związane właśnie z wywozem leków, które jak można się łatwo domyśleć prokuratura umorzyła. Sprawa dotyczyła nadinterpretacji czy wręcz niedozwolonej interpretacji ze strony urzędników Ministerstwa Zdrowia za czasów rządów PO i PSL.
Pewna marża zapisana enumeratywnie w akcie prawnym - w ustawie, była omijana przez hurtownie farmaceutyczne na podstawie pozwolenia, które dawali ówcześni dyrektorzy Ministerstwa Zdrowia, bo uważali, że tak może być. Oczywiści ci urzędnicy stracili stanowiska, natomiast muszę powiedzieć, że prokuratura za tamtych czasów umorzyła postępowanie w tej sprawie.
Być może teraz, po tych deklaracjach ministra, ja przywołam tę sprawę i poproszę o ponowne jej zbadanie. To jest jeden element, ale były też inne elementy - odwrócony łańcuch dystrybucji jeżeli chodzi o apteki, wiele innych spraw i sam znam sytuacje, kiedy urzędników państwowych - wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych wręcz szykanowano, jak na na rzecz państwa polskiego próbowali dochodzić praw. Okazywało się, że kontrola przychodziła nie do podmiotu, który okradał Polskę, tylko do tych urzędników albo w ostateczności sądy umarzały sprawy. Było mnóstwo nieprawidłowości, więc ja się cieszę z tych deklaracji.
Dodam też, że nowa ustawa, którą przyjęliśmy, związana z e-receptami również ma - tu mówię o działce Ministerstwa Zdrowia, również ma uszczelnić tę sytuację. Jej efektem również ma być ograniczenie wywozu leków.
Jest tak - organy ścigania są bezradne, nie mają dowodów przestępstwa, są one niszczone, a przepisy z tym związane są przez przestępców bezwzględnie obchodzone. Dlatego zmiana zmierza do lepszego zabezpieczenia dowodów przestępstw. Resort chce, by zastraszanym przez przestępców inspektorem pomagała policja, Straż Graniczna... Czy jest aż tak źle? Zastraszanie inspektorów?
Rozwinę to, mówię o sytuacji sprzed kilku lat. Proszę sobie wyobrazić, że inspektor farmaceutyczny, które zamknął aptekę trudniącą się takim właśnie procederem miał "nalot" służb. Oczywiście po to, by zastraszyć, bo niczego nie znaleziono. Inspektor jak ze mną rozmawiał był mocno tym przejęty i na pewno następnym razem dwa razy by się zastanowił, kiedy chciałby walczyć z mafią. Dobrze więc, że teraz będzie prawo, które wspierać będzie inspektorów farmaceutycznych (...).