Lekarze na L4 utrudniają pracę szpitali w Inowrocławiu i w Radziejowie
Z nie lada problemem uporać się musi Szpital Wielospecjalistyczny w Inowrocławiu. Część załogi przebywa na zwolnieniach lekarskich. Chodzi głównie o techników radiologi, diagnostów, fizykoterapeutów i sekretarki medyczne.
Dr Eligiusz Patalas, naczelny lekarz inowrocławskiej lecznicy przyznaje, że zwykle w tym okresie na zwolnieniach przebywa 30 osób, a obecnie około stu.
- To nie paraliżuje nam pracy, ale znacznie ją utrudnia - mówi dr Eligiusz Patalas.
- Z analizy zwolnień wynika, że większości z pracowników nie będzie w pracy do końca tygodnia - dodaje dr Patalas zapewniając, że śledzi sytuację i będzie na nią reagował. L4 lekarzy przyjmuje jako formę protestu, wzorem poprzednich grup zawodowych, czyli pracowników sądów i policjantów.
Protestujący żądają podwyżek.
- Problem jest systemowy i powinien być rozwiązany na poziomie ministerstwa zdrowia - mówi Eligiusz Patalas.
Kłopoty z brakiem personelu przeżywa także Szpital Powiatowy w Radziejowie, gdzie również część załogi przebywa na zwolnieniu lekarskim. To również protest przeciwko niskim płacom. W akcji biorą udział głównie technicy i laboranci. W efekcie zupełnie nie funkcjonuje pion fizykoterapii, zaś laboratoria i rentgen zajmują sie wyłacznie pacjentami w stanie zagrożenia życia.
Protestujący żądają po tysiąc złotych podwyżki. Wiadomości potwierdza dyrektor do spraw medycznych Szpitala w Radziejowie, doktor Maciej Małecki.
Dyrekcja szpitala twierdzi, że podwyżka należy się załodze już od dawna, jednak szpital nie ma na nią pieniędzy. Doktor Maciej Małecki nie wyklucza, że ewentualne fiasko rozmów może doprowadzić do zamknięcia części oddziałów.