Gry na fortepianie uczyli się razem, ona też była zdolna. Książka o Paderewskim i jego siostrze

2024-07-28, 20:04  Magdalena Gill
Nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska ukazała się książka Agnieszki Lis „Siostra wirtuoza”, której narratorem jest Antonina Wilkońska, siostra Ignacego Jana Paderewskiego/fot. Magdalena Gill

Nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska ukazała się książka Agnieszki Lis „Siostra wirtuoza”, której narratorem jest Antonina Wilkońska, siostra Ignacego Jana Paderewskiego/fot. Magdalena Gill

On był jednym z ojców niepodległości i genialnym pianistą, ona żyła cały czas w jego cieniu. Nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska ukazała się książka Agnieszki Lis „Siostra wirtuoza”, której narratorem jest Antonina Wilkońska, siostra Ignacego Jana Paderewskiego.

Trudno – pomimo mylącego tytułu – nazwać tę książkę opowieścią o siostrze słynnego brata, bo to jednak głównie opowieść o Paderewskim z kobiecej perspektywy - czasem trochę zbyt naiwna, posługująca się irytującym, infantylnym językiem, ale z pewnością dostarczająca informacji o życiu i twórczości wielkiego wirtuoza i polityka oraz czasach, w których przyszło mu żyć.

Pierwsze lekcje fortepianu
Kobietom wtedy nie było lekko. Choć pierwsze lekcje muzyki rodzeństwo odbywało razem, a potem wspólnie grywało pierwsze koncerty, to tylko Ignacy mógł się dalej kształcić, choć jego siostra nie była od niego mniej utalentowana. Jak zwierza się w książce „Siostra wirtuoza”, „od paru lat zazdrościłam Ignacemu. I to nawet nie tego, że coraz piękniej grał na fortepianie. Cieszyłam się z jego sukcesów. Ale jemu… wciąż było mało. Ignacy chciał wyjechać z kraju. Marzył mu się wielki świat, chciał wyjechać, właściwie było mu obojętnie dokąd. Berlin? Wiedeń? Dokądkolwiek, byle mógł studiować pianistykę. Zazdrościłam mu tej wolności, myślenia o tym, że wszystko może! Ja nie mogłam nic. Byłam kobietą, czy to nie wystarczy, by nie móc?”.

Antonina została w końcu wydana za mąż za swojego wuja-wdowca, po śmierci siostry ojca. Na młodą dziewczynę spadł obowiązek wychowania czwórki jego dzieci, a tak naprawdę jej kuzynostwa. Nie pomogły ani protesty, ani kłótnia Ignacego z ojcem. Jak zwierzała się Antonina: „Miałam 21 lat i mogłam z powodzeniem uznać, że właśnie skończyły się moje marzenia”.

Modrzejewska, Brahms, Czajkowski...
Tutaj też rozpoczyna się barwna opowieść o tym, jak wyglądało wtedy życie Ignacego Jana Paderewskiego, które jego siostra mogła obserwować tylko z daleka. Przewijały się w nim inne głośne nazwiska tamtych czasów. Na przykład Helena Modrzejewska, która „powiedziała Ignacemu, że jego patriotycznym obowiązkiem jest zrobienie wielkiej kariery na całym świecie, ze szczególnym wskazaniem na Amerykę”, a potem pomogła spełnić ten obowiązek. Dzięki tej wielkiej aktorce Paderewski stał się znany, mógł zacząć zarabiać na swojej popularności i wyjechać na studia do Wiednia. Tam spotkał kolejną wielką postać – kompozytora Johannesa Brahmsa, którego poprosił o uzupełnienie wykształcenia. Brahms miał wtedy uznać wielkość Polaka i odpowiedzieć mu: „Stanowczo nie! Nigdy nie uczę i nie mam na to czasu, a poza tym pan już nie potrzebuje dalszej nauki. Może pan zostać swoim własnym nauczycielem. Mnie już Pan nie potrzebuje!”.

Z kolei w Paryżu Paderewski spotkał się z Piotrem Czajkowskim. Słynny kompozytor miał potem napisać w jednym z listów: „Zaprosiłem pianistę Paderewskiego. To moim zdaniem na równi z d’Albertem pierwszy z pianistów naszych czasów”.

Strata dziecka
W tym czasie jego siostra straciła jedyne swoje wspólne dziecko z mężem. „Śledziłam wieści o sukcesach mego brata z uwagą. Nadsyłał listy czasami zbyt rzadko (...)” – pisze Antonina. „Wszystko szło ku lepszemu, wszyscy się cieszyliśmy… Tak bym chciała powiedzieć, tak bym chciała…. Są rzeczy, na które nie mamy wpływu, ale one wpływają na nas dogłębnie, obezwładniająco, gruntownie, aż do dna. Jaś, moje słoneczko, mój syneczek, promyczek mój… umarł. (…) Światło zgasło, świat przestawał mieć znaczenie. Musiałam funkcjonować. Wciąż miałam męża, wciąż miałam czworo pasierbów”.

Co robił wtedy jej brat? Zdobywał popularność w całej Europie, a w końcu – tak, jak namawiała go Modrzejewska - postanowił także podbić Amerykę. Przygotowywał się do tego starannie, był tytanem pracy, nie przestawał koncertować, ćwiczył po 16 godzin dziennie. Opłaciło się, bo również w Ameryce odniósł wielki sukces. Jak czytamy: „Sukces był absolutny. Ameryka czegoś takiego nie widziała. Europa zresztą też tym bardziej nie”.

Kariera polityka
Ale Paderewski był nie tylko wielkim pianistą. W 1901 roku miała premierę jego jedyna opera „Manru”. I choć bardzo zabiegała o nią opera w Berlinie, ostatecznie premiera odbyła się w Dreźnie. Sukces był ogromny, Ignacy wychodził razem z całym zespołem 14 razy na scenę, tylko krytycy z Berlina zaatakowali dzieło, co jednak nie zniechęciło Paderewskiego. Tak pisał w swoich pamiętnikach, na które powołuje się Agnieszka Lis: „Tym, co daje w życiu największe szczęście, jest praca twórcza. Twórczość jest jedyną rzeczą dającą człowiekowi pełnię zadowolenia. Idee bowiem stanowią wartości wieczne i wyrażając je, dosięga się najwznioślejszych szczytów, bez względu na to, za pomocą czego się je wyraża. Twórczość przezwycięża śmierć. (…) Gdy się komponuje, żyje się w szczególnej atmosferze, która w rzeczywistości wyklucza wszystko inne; przede wszystkim wyklucza ćwiczenia, które właściwie mówiąc, są jakby pracą przy łopacie – zwykłą harówą…”.

Pod skrzydłami brata
Siostra opowiada też o życiu prywatnym słynnego brata – przedwczesnej śmierci pierwszej żony, niemożności zaopiekowania się synem, romansach z rozmaitymi kobietami, choćby żoną swojego profesora czy fascynacji inną żoną – tym razem przyjaciela Heleną Górską, z którą w końcu także związał swoje życie, a której Antonina bardzo nie lubiła. O jego problemach z palcami, czy przywiązaniu do dobrego wyglądu - gdy na przykład zorientował się, że podczas występów robił przy fortepianie dziwne miny, długo pracował, aż udało mu się to wyeliminować.

Antonina opisuje też wielokrotnie swoją wielką miłość do brata, nie zapominając, że po śmierci starszego męża, który nic jej po sobie nie zostawił, trafiła pod skrzydła Ignacego i została na jego utrzymaniu do końca życia (najpierw umarł Ignacy, siostra trzy miesiące później). W książce nie mogło też zabraknąć opowieści o karierze politycznej Ignacego Jana Paderewskiego. Jak wspomina autorka jego słowa na podstawie wydanych „Pamiętników”: „Mój brat został premierem Polski, 17 stycznia 1919stego roku o trzeciej nad ranem powiedział coś, co w pełni oddawało jego pogląd na tę sprawę: «Jest to największa ofiara, jaką uczyniłem w moim życiu”. Przez jedenaście miesięcy Ignacy dźwigał to niechciane brzemię z wiarą, że podoła zadaniu, którego nie uniósłby nikt inny. Mój braciszek, który spychał mnie z fortepianowego krzesła, by mieć więcej klawiatury dla siebie. Z którym graliśmy wszystkie słynne operowe arie, który występował z rękami przykrytymi ręcznikiem. Mój brat. Premierem. Polski”.

Agnieszka Lis, „Siostra wirtuoza". Wydawnictwo Skarpa Warszawska.


Recenzja ukazała się w audycji „Dwie strony sztuki" w Polskim Radiu PiK. Program o książkach i filmach - w każdy czwartek po godz. 20.00.

Kultura

Wielkie musicalowe hity zaśpiewa Hanna Śleszyńska. Recital w ramach cyklu Rzeka Muzyki

Wielkie musicalowe hity zaśpiewa Hanna Śleszyńska. Recital w ramach cyklu „Rzeka Muzyki”

2024-07-28, 15:32
Dyrektor Filharmonii prosi o pomoc parlamentarzystów

Dyrektor Filharmonii prosi o pomoc parlamentarzystów

2024-07-28, 14:00
Muzyka Chopina i Kujawsko-Pomorskie Dni Szlaku św. Jakuba. Ośrodek w Szafarni zaprasza

Muzyka Chopina i Kujawsko-Pomorskie Dni Szlaku św. Jakuba. Ośrodek w Szafarni zaprasza

2024-07-28, 11:36
Dzbanki, talerze i ceramika  to nie wizualizacja salonu, a nowa wystawa w bydgoskiej galerii bwa

Dzbanki, talerze i ceramika – to nie wizualizacja salonu, a nowa wystawa w bydgoskiej galerii bwa

2024-07-28, 07:58
Słynny miecz wikingów nareszcie wrócił do Włocławka. Czasu na oglądanie jest niewiele [zdjęcia]

Słynny miecz wikingów nareszcie wrócił do Włocławka. Czasu na oglądanie jest niewiele! [zdjęcia]

2024-07-26, 18:16
Improwizacja również jest sztuką. W Toruniu startuje Festiwal Improwizacji Teatralnej Jo

Improwizacja również jest sztuką. W Toruniu startuje Festiwal Improwizacji Teatralnej Jo!

2024-07-25, 18:56
Każdy ma swój niepowtarzalny styl Komiksowa wystawa w toruńskiej Wozowni

Każdy ma swój niepowtarzalny styl! Komiksowa wystawa w toruńskiej „Wozowni"

2024-07-25, 07:55
Spod posadzki katedry do Muzeum Okręgowego. Kolejna odsłona Skarbu Bydgoskiego [zdjęcia]

Spod posadzki katedry do Muzeum Okręgowego. Kolejna odsłona „Skarbu Bydgoskiego"! [zdjęcia]

2024-07-25, 07:00
Legenda bluesa John Mayall nie żyje. Angielski gitarzysta odszedł w wieku 90 lat

Legenda bluesa John Mayall nie żyje. Angielski gitarzysta odszedł w wieku 90 lat

2024-07-24, 11:11
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę