Izdebski zerwał rozmowy z Sawickim; zapowiada zaostrzenie protestów

2015-02-11, 16:06  Polska Agencja Prasowa

Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zerwał w środę rozmowy z ministrem Markiem Sawickim. Zapowiedział wzmożone akcje protestacyjne z górnikami. Ok. godz. 17 zakończyła się demonstracja pod resortem rolnictwa. Izdebski wezwał zgromadzonych, by dołączyli do protestujących pod Warszawą.

"Stała się rzecz straszna. Dzisiaj minister rolnictwa, który podobno wywodzi się ze wsi, stanął po stronie Platformy Obywatelskiej i kapitału obcego, a nie po stronie rolników polskich" - powiedział Izdebski tuż po wyjściu z gmachu ministerstwa.

Z pozostałymi organizacjami, które kontynuowały rozmowy w ministerstwie, uzgodniono powołanie 5-6 zespołów roboczych, które będą pracowały nad rozwiązaniami dot. problemów na rynkach rolnych. Nie wiadomo, czy i kiedy wypracują porozumienie - powiedział PAP rzecznik resortu Witold Katner.

Rozmowy rozpoczęły się po godz. 14 i, jak mówił Izdebski, trwały ok. 15 minut. Wcześniej, o godz. 12. rozpoczęło się podobne spotkanie, w którym uczestniczyły organizacje rolnicze należące do Copa-Cogeca (unijnych organizacji rolniczych), czyli: Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Samoobrona, Solidarność Rolników Indywidualnych, Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych oraz Izby Rolnicze. "Te rozmowy, które się odbyły, były w towarzystwie +klakierów+ peeselowskich, którzy zamiast debatować nt. polskiego rolnictwa, debatowali na temat tego, jak powstrzymać Sławomira Izdebskiego - mówił szef OPZZ RiOR przed spotkaniem.

Po opuszczeniu rozmów mówił: "Dzisiaj powiedziałem, że nie będę rozmawiał ze zdrajcami, takimi jak Serafin (Władysław, prezes Kółek Rolniczych - PAP) i inni, którzy jeszcze tydzień temu pluli na nas, a dzisiaj klaszczą".

Jak dodał, na spotkaniu z ministrem zostali "ci zdrajcy". "I niech siedzą, ale jeżeli kogokolwiek zobaczycie z nich, to chłosta, chłosta, jeszcze raz chłosta" - mówił do zgromadzonych.

Zapowiedział też, że "inwazja polskich rolników dopiero się rozpoczyna".

"Dopiero ten rząd pozna siłę chłopską i pozna siłę górników. Jeszcze dzisiaj skontaktujemy się z górnikami, którzy już szykują inwazję i razem z nami wspólnie za kilka dni, 100 tys. ludzi stanie w Warszawie i nie wyjdziemy z Warszawy, dopóki ten antyludzki, antyrolniczy i antypolski rząd nie odejdzie. To jest rząd zdrajców i musi odejść. Z tymi zdrajcami nie ma już o czym rozmawiać" - grzmiał Izdebski. "Nie odpuścimy, nie poddamy się" - zaznaczył.

Rzecznik resortu rolnictwa poinformował PAP, że spotkanie wraz z Izdebskim opuściło jedynie 6 osób - m.in. b. poseł i minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz.

Izdebski domaga się odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka. "Te trzy podstawowe postulaty: odszkodowania za dziki, trzoda chlewna i mleko muszą być załatwione dzisiaj. Jeżeli dzisiaj nie będzie załatwione, naprawdę dojdzie do katastrofalnych skutków, bo rolnicy się na pewno nie wycofają" - mówił dziennikarzom przed wejściem do gmachu resortu.

"Tej lokomotywy już nie powstrzymacie drodzy państwo (...) Jeżeli dzisiaj minister rolnictwa choć jednym słowem wspomni, że któryś z tych postulatów nie będzie zrealizowany, natychmiast przerywamy rozmowy" - groził.

W czasie środowych rozmów przed ministerstwem protestowali rolnicy. Demonstracja zakończyła się ok. godz. 17, gdy Izdebski wezwał zgromadzonych, aby dołączyli do uczestników protestu zatrzymanych w miejscowości Zakręt pod Warszawą. W Zakręcie policja zatrzymała kolumnę ciągników, którymi rolnicy zmierzali do stolicy. Obowiązuje tam już bowiem zakaz ruchu tego typu pojazdów.

W czasie demonstracji niektórzy protestujący mieli biało-czerwone flagi i transparenty. Na jednym z nich widniał napis: "Chcecie rządzić w Ukrainie, a tu polski rolnik ginie". Zebrani skandowali: "Taka polityka rujnuje rolnika", "Rolnik ginie, jak w masarni świnie". Do pikiety dołączyli przedstawiciele grupy producenckiej trzody chlewnej z województwa lubelskiego.(PAP)

Kraj i świat

NIZP-PZH proponuje system monitorowania przemocy w rodzinie

2015-02-11, 17:35

Policja zatrzymała kolumnę ciągników na granicy Warszawy

2015-02-11, 17:34

Rada Kardynałów zapozna purpuratów z całego świata z wynikiem swych prac

2015-02-11, 17:31

Premier odwołała prezesa PAŻP Krzysztofa Kapisa

2015-02-11, 17:30

PE poparł szerszą wymianę danych w UE o sprawcach wykroczeń drogowych

2015-02-11, 17:29

Nadinsp. Gajewski odebrał powołanie na nowego komendanta głównego policji

2015-02-11, 16:24

Bronisław Komorowski: samorząd jest inwestycją na przyszłość

2015-02-11, 16:20

Pięć kolejnych osób z zarzutami w związku z napadem na pociąg

2015-02-11, 16:05

Dożywocie w poszlakowym procesie o zabójstwo 31-latki - prawomocne

2015-02-11, 16:04
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę