Strzały w szkole w Moskwie, zginęli nauczyciel i policjant

2014-02-03, 17:54  Polska Agencja Prasowa/Jerzy Malczyk

Jako tragedię określił prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin poniedziałkowy incydent w Moskwie, gdzie uzbrojony napastnik wtargnął do szkoły, biorąc 21 zakładników - uczniów i nauczyciela.

Zanim został obezwładniony przez siły specjalne policji, zabił nauczyciela i policjanta, a także ranił innego policjanta. Stan rannego lekarze określają jako bardzo ciężki. Napastnikiem był uczeń 10. klasy w tej szkole, 17-letni Siergiej G.

Putin odniósł się do zdarzenia w moskiewskiej szkole na posiedzeniu prezydenckiej Rady ds. kultury i sztuki. W jego ocenie, "w Rosji nie poświęca się należytej uwagi kształtowaniu u dorastającego pokolenia dobrego smaku artystycznego, praktycznie nie buduje się nowych teatrów dla młodych widzów".

"Trzeba wychowywać nowe pokolenie widzów z dobrym smakiem artystycznym, potrafiących ocenić teatralną, dramatyczną i muzyczną sztukę. Jeśli u nas robiono by to w należyty sposób, to niewykluczone, że udałoby się uniknąć takiej tragedii, jak ta w Moskwie" - powiedział prezydent Rosji.

Do zdarzenia doszło około godz. 12 (9 czasu polskiego) w szkole nr 263 w dzielnicy Otradnoje, w północno-wschodniej części Moskwy. Sprawca sterroryzował strzelbą ochroniarza, a następnie udał się do pracowni biologicznej, gdzie wziął jako zakładników uczniów 10. klasy i nauczyciela. Nie wysunął żadnych żądań.

Napastnik ostrzelał policjantów, wezwanych przez ochronę szkoły. Jeden policjant zginął, a drugi został ranny. Sprawca zaczął strzelać do nich, gdy otworzyli drzwi do pracowni.

Po około 30 minutach napastnik zwolnił uczniów, na oczach których zabił nauczyciela dwoma strzałami - w brzuch i w głowę.

Wkrótce potem został obezwładniony i zatrzymany przez specnaz policji.

Policja nie wyklucza, że motywem jego działań była chęć zemsty. Sprawca był uzbrojony w dwie strzelby. Oddał z nich łącznie 11 strzałów. W negocjacjach z napastnikiem uczestniczył jego ojciec.

Według nauczycieli sprawca był jednym z najlepszych uczniów - miał szansę na ukończenie szkoły ze złotym medalem.

Na wieść o incydencie w szkole na miejsce natychmiast wyjechali szef Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksandr Bastrykin i minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew.

Siergiejowi G. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności w kolonii wychowawczej.(PAP)

Kraj i świat

6 mln zł na muzeum, nie na świątynię; wnioski oceniają eksperci

2014-02-06, 20:36

Dreamlinery psują się jak inne samoloty, ale jest o nich głośniej

2014-02-06, 20:35

Litwa/ Ukraiński aktywista: byłem tak bity, że prosiłem o śmierć

2014-02-06, 14:26

Jest wniosek, by zabójca 4 chłopców Mariusz Trynkiewicz tymczasowo pozostał w izolacji

2014-02-06, 12:31

Ruszył proces byłego szefa Fundacji Kidprotect

2014-02-06, 10:51

Ukraina/ Noc w Kijowie spokojna; demonstranci grali w piłkę

2014-02-06, 08:28

25 lat temu zginął ostatni uciekinier z Berlina Wschodniego

2014-02-05, 19:21

Przygotowania do wycofania z Afganistanu - bez zakłóceń

2014-02-05, 19:16

Kreml zaniepokojony wzrostem długu Ukrainy za gaz

2014-02-05, 19:15

Komisja kultury poparła uchwałę upamiętniającą płk. Kuklińskiego

2014-02-05, 19:14