Radosław Kempinski
Michał Jędryka: Namawiano pana na kandydaturę do senatu, czy to było pana postanowienie?
Radosław Kempinski: To są trudne decyzje: kandydować, czy nie kandydować. Ja już od 2014 roku rozpocząłem swoją kampanię wyborczą najpierw do rady powiatu bydgoskiego, następnie również do rady powiatu bydgoskiego. Później tak się to potoczyło, że sprawowałem funkcję wójta, następnie wicewojewody. Teraz kandyduję do senatu. Czy były namowy? Myślę że raczej rozmowy, na pewno dialog, wreszcie podjąłem taką decyzję.
Czyli dobrze się pan czuje w kampanii wyborczej, jako człowiek polityki, jako człowiek, który ma przekonać ludzi do tego, żeby pana wybrano.
Do polityki? Na razie nie traktuje siebie jako polityka. Jestem człowiekiem samorządu, choć oczywiście od dwóch lat pracuje w administracji rządowej i pełnię funkcję drugiego wicewojewody. Co do kampanii wyborczej to powiem, że ta kampania wyborcza trwa od czterech lat, czyli to nie jest kwestia ostatniego miesiąca, kiedy zostały ogłoszone listy wyborcze...
Niektórzy mówią, że kampania wyborcza zaczyna się następnego dnia po wyborach...
Też tak uważam...
Ale wspomniał pan o samorządach. W Urzędzie Wojewódzkim zajmuje się pan sprawami infrastruktury, inwestycji w samorządach, współpracuje pan z samorządami. Jak pan ocenia ten obecny system finansowania inwestycji, kiedy to samorządy otrzymują rozmaite czeki z funduszy rządowych, które mogą realizować. Z jednej strony na pewno się cieszą ci, którzy takie pieniądze dostają, ale z drugiej strony jest to krytykowane przez opozycję, która mówi, że samorządy powinny mieć na to środki własne, a nie być dotowane z ogólnopolskiego budżetu. Jak pan sądzi, czy to się sprawdza?
Od dwóch lat praktycznie co tydzień jestem w jakimś samorządzie i z jakimś włodarzem rozmawiam. Jak dotąd, wszyscy samorządowcy są zadowoleni z obecnych programów rządowych. Proszę także zauważyć, że skala tych programów, liczba tych programów jest naprawdę ogromna. Praktycznie gdzie się nie wjedzie, do jakiejś miejscowości, sołectwa, gminy, mniejszego miasteczka, to wszędzie są inwestycje ze wsparciem ze środków rządowych. Ostatnie rozdanie Polskiego Ładu i ogłoszenie wyników naboru 8. edycji to jest ponad 1 miliard 350 milionów złotych na 296 inwestycji na trenie całego województwa. Nie ma samorządu, który po złożeniu odpowiedniego, dobrego wniosku, nie otrzymałby dofinansowania. I to są dofinansowania rządu na przykład 90-95 procent. Także myślę, że samorządowcy są z tego zadowoleni. Chciałbym dodać, że są też inne programy. Fundusz Rozwoju Dróg także ma ogromne powodzenie i cieszy się popularnością wśród samorządowców. Praktycznie nie ma gminy, nie ma samorządów, na terenie których nie byłyby realizowane zadania z tych dwóch programów, które wymieniłem (...).